Uroczy i pyszny deser w nieco walentynkowym klimacie:) Krucha
i delikatna z zewnątrz beza, wnętrze zaś lekko ciągnące, niby toffi. A wszystko
pod śmietanową pierzynką ukoronowane owocami.
Całkiem niedawno widziałam ciekawy przepis na Tort Pavlova i
zapragnęłam go wkrótce upiec, kiedy będę miała jakieś zbędne białko. Szukałam kilka dni tego przepisu, niestety nie wiem kto był autorem i nie mogłam nigdzie go
znaleźć. Z rosnącą irytacją otwierałam kolejne wyniki zapytań, żeby przekonać
się że to wciąż nie ten. Przepis, którego szukałam zakładał pieczenie przez
zaskakująco krótki jak na bezę czas i generalnie o to mi chodziło.
W końcu pomyślałam, że dokonam eksperymentu, bo chyba nigdy
tamtego tortu nie znajdę.
Składniki na spód bezowy:
- 3 białka
- mała szczypta soli
- 1 szklanka drobnego, miałkiego cukru
- ½ łyżeczki mąki kukurydzianej
- 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 płaska łyżka cukru wanilinowego
- 1 łyżeczka octu jabłkowego
Włączamy piekarnik aby nagrzał się do 140 stopni (jeśli z
termoobiegiem to 130).
Cukier mieszamy z mąkami, ocet i cukier wanilinowy mieszamy
razem w filiżance.
W wysokiej misce ubijamy białka na pianę. Gdy są już prawie
ubite dodajemy malutką szczyptę soli, a następnie po łyżce wsypujemy cukier
zmieszany z mąką. Kiedy wsypiemy już wszystko, ubijamy nadal około 5 minut,
masa w tym czasie staje się lśniąca. Wlewamy ocet i miksujemy jeszcze 2 – 3
minuty.
Ubitą bezę przekładamy na blachę wyłożoną papierem i
formujemy masę w kształt koła o średnicy ok. 22 cm. Dla ułatwienia można
narysować sobie wcześniej koło na papierze.
Wstawiamy do
piekarnika na ok. 40 minut. Kiedy powierzchnia się zarumieni i pojawią się
charakterystyczne pęknięcia prawdopodobnie beza jest już gotowa:) Można bardzo
ostrożnie podważyć ją łopatką, tak aby się nie złamała i sprawdzić spód dla
pewności.
Bita śmietana:
- 1 duży kubek śmietanki 30% (400 g)
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 1 płaska łyżka żelatyny + ok. 3 łyżki wody do namoczenia
Schłodzoną śmietankę ubijamy mikserem razem z cukrem i
cukrem waniliowym. Gdy jest ubita (trzepaczki tworzą w niej wyraźne bruzdy)
wyłączamy i na małym ogniu rozpuszczamy żelatynę nie dopuszczając do
zagotowania. Dobrze mieć w tym momencie kogoś do pomocy, kto to zrobi zanim
śmietanka będzie dobrze ubita, ale samemu też się da.
Ponownie miksujemy
wlewając żelatynę. Starajmy się rozprowadzić ją po całej śmietanie w jak
najkrótszym czasie.
Śmietanę wykładamy na bezowy spód i rozsmarowujemy po całej
powierzchni.
Wierzch tortu przybieramy owocami. Najczęściej spotyka się
wersję zawierającą truskawki. Ja oprócz
świeżych truskawek użyłam mrożonych owoców leśnych obtoczonych w cukrze pudrze. Deser odstawiamy na kilkadziesiąt minut do lodówki.
wygląda prepysznie, napewno tak smakuje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.;)