Ostatnimi czasy dynia święci triumfy popularności. Halloween robi
swoje i lansuje dynie jako potworne lampiony. Lampion owszem – można zrobić,
stanowi on jednak efekt uboczny, gdyż przecież liczy się wnętrze o czym zresztą chyba przekonywać nie
trzeba… Chlebek jest wspaniały, lekko wilgotny. Urzeka nietypową
dla pieczywa żółtą barwą, a dzięki dodatkowi dyni zyskuje słodki posmak. Na
pewno inny od chlebków dostępnych w sklepach, przede wszystkim dlatego, że w
przeciwieństwie do nich przez kilka dni zachowuje świeżość.
Serdecznie polecam
upieczenie takiego chleba, zwłaszcza teraz póki jeszcze trwa dyniowy sezon.
Chlebek upiekłam w foremce od podłużnego prodiża o wym. 42x15 cm. Przepis z
moimi modyfikacjami pochodzi stąd.
Składniki:
- 500 g oczyszczonego miąższu z dyni
- 500 g mąki pszennej
- 25 g drożdży
- sól
- pestki z dyni (u mnie słonecznik)
Miąższ dyni kroimy w drobną kostkę lub ścieramy na grubej tarce i wrzucamy
do garnka. Dodajemy ok ⅔ szklanki wody i
gotujemy na wolnym ogniu do miękkości. Zlewamy wodę (ok 100 ml) i do ciepłej
(nie gorącej) dodajemy drożdże oraz
odrobinę mąki. Miąższ miksujemy blenderem. Do mąki dodajemy zmiksowany miąższ,
rozczyn i około łyżeczkę soli. Zagniatamy ciasto podsypując niewielką ilością
mąki. Dobrze wyrobione ciasto powinno odstawać od ścianek miski. Formujemy
wałek, który umieszczamy w posmarowanej tłuszczem i posypanej bułką tartą
blaszce. Nakrywamy ciasto ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do
wyrośnięcia na około 1 godzinę. Gdy podrośnie delikatnie smarujemy powierzchnię
wodą, nacinamy wedle upodobań i posypujemy pestkami. Formę z ciastem wstawiamy
do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na 35-40 minut. Po upieczeniu chlebek
należy przestudzić na kratce przed pokrojeniem.
nie ma to jak pyszne, dyniowe pieczywo!
OdpowiedzUsuńjaki puszysty- wygląda pysznie! nie robiłam nigdy chleba z dyni, raz z fasoli ale smakował mi tak sobie... // co do kaszy jaglanej to odkryłam ją kilka miesięcy temu i wciąż eksperymentuję :)
OdpowiedzUsuń