Babka ziemniaczana
jest najlepsza następnego dnia kiedy się ją odsmaży. O ile uda się jej
przetrwać do następnego dnia :) Łatwy i leniwy obiad w przerwie między
kotletami. I w ogóle fajna z niej babka :)
Składniki:
- 500 g obranych surowych ziemniaków
- 300 g wędlin np. boczku, baleronu, kiełbasy (u mnie połowę mięs zawsze stanowi kiełbasa)
- 1 średnia cebula
- 1 jajko
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- ½ łyżeczki soli
- szczypta pieprzu
- szczypta kolendry (można nie dodawać)
Obieramy cebulę i kroimy w niezbyt drobną kostkę. Kroimy w
kostkę także wszystkie wędliny. Podsmażamy cebulę około 2-3 minuty i dodajemy
wędliny. Smażymy wszystko około 10 minut (wytopi się nieco tłuszczu) i
wsypujemy kolendrę. Cześć tłuszczu można wybrać łyżką jeżeli ktoś nie lubi go
dużo.
Ziemniaki ścieramy na najdrobniejszej tarce. Jeżeli wycieka
z nich dużo soku to zlewamy jego nadmiar. Do ziemniaków dodajemy podsmażone
wędliny z cebulą, sól, jajko, pieprz i mąkę ziemniaczaną i dokładnie wszystko
mieszamy.
Do natłuszczonej i wysypanej bułką tartą foremki (ja użyłam
keksówki 25x11 cm) wlewamy ziemniaczaną masę i wstawiamy do piekarnika
nagrzanego do 180 stopni na około 50 minut.
w wakacje na Mazurach jadłam - był pyszny i wyjątkowo 'lekki'... Próba powtórki w domu była z kolei jedynie ciężka i tłusta ;). Niemniej - pychotka!
OdpowiedzUsuń