Dla wielu osób grudzień jest bardzo pracowitym miesiącem w roku i nie inaczej było także ze mną. Łatwo dało się to zauważyć, ponieważ nie opublikowałam w grudniu ani jednego postu. Praktycznie przez miesiąc siedziałam niemal dosłownie zakopana w piernikach. Postanowiłam wzbogacić nieco piernikowy asortyment w porównaniu do zeszłorocznej piernikowej akcji, kiedy to powstały prawie wyłącznie ciastka z dziurką do zawieszenia na choince. Muszę przyznać - zdarzyło się, że efekt końcowy wprawił w nie lada zachwyt nie tylko najbliższych, ale i mnie. I bardzo dobrze. Niesamowita satysfakcja i świadomość, że w tak prosty sposób mogę sprawić komuś nieco radości nakręcają mnie do dalszego pierniczenia ;)
Wspaniałe pierniczki, u mnie w tym roku też trochę tego było, ale większość już skonsumowana.
OdpowiedzUsuń