Składniki na ciasto:
260 g mąki (1 1/2 szklanki)
250 g margaryny (1 kostka)
1/2 łyżeczki soli
niepełna łyżeczka octu
1/2 szklanki wody
Składniki na krem:
4 szklanki mleka
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
3 jajka
1 kostka miękkiej margaryny
1 cukier waniliowy
opcjonalnie kieliszek CIEPŁEJ wódki
Przygotowujemy ciasto:
Przygotowanie jest niemal identyczne jak przy croisantach. Z margaryny i około 1/4 mąki wyrabiamy ciasto maślane, które formujemy w kwadratowy placek i schładzamy w lodówce około 20 minut. Do pozostałej mąki dodajemy resztę składników, wyrabiamy ciasto i także schładzamy przez 15 minut.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy, kładziemy na środku maślany kwadrat, sklejamy rogi w kopertę i wałkujemy na obficie posypanym mąką blacie. Składamy na trzy i znów wałkujemy, powtarzamy to trzykrotnie.
Ciasto dzielimy na dwie równe części, z których każdą rozwałkowujemy w wysmarowanej margaryną i wysypanej bułką tarta blasze. Powierzchnię nakłuwamy widelcem i pieczemy w temperaturze 200 stopni na złoty kolor (około 15 minut).
Przygotowujemy krem:
Do garnka wsypujemy cukier i wlewamy 3 szklanki mleka. Zagotowujemy. Mąkę, mąkę ziemniaczaną, cukier waniliowy i jajka miksujemy na jednolitą masę. Do gotującego się mleka wlewamy tę masę mieszając cały czas (można mikserem), aż budyń zgęstnieje. Zdejmujemy z ognia i zostawiamy do całkowitego ostygnięcia.
Miękką margarynę ucieramy dokładnie mikserem na puszystą masę. Dodajemy po łyżce ostudzony budyń, ciągle miksując do wyczerpania całego budyniu. Na koniec można dodać kieliszek ciepłej wódki (jak będzie zimna, to krem się zwarzy).
Na dno blaszki układamy jeden placek, wykładamy cały krem, wygładzamy powierzchnię i przykrywamy drugim plackiem. Delikatnie dociskamy dłońmi i wstawiamy do lodówki. Napoleonkę najlepiej kroić kiedy krem jest dobrze schłodzony i związany z ciastem tj. dopiero na drugi a nawet trzeci dzień. Pokrojone porcje ciasta posypujemy cukrem pudrem. Smacznego :)
Wygląda pięknie, delikanie, cudnie! Pycha!
OdpowiedzUsuńZrobię na bank! Zapisuję :D
OdpowiedzUsuń... dobrze, że w ogóle zdążyłam zrobić zdjęcie :]
OdpowiedzUsuńbaaardzo lubie - szkoda tylko,ze jest tak kaloryczna bo moglabym ją jesc codziennie :)
OdpowiedzUsuńprawda..? :)
Usuńwieki nie jadłam napoleonki.
OdpowiedzUsuńcudownie Ci wyszła. pięknie wygląda;]
idealna Ci wyszła:)
OdpowiedzUsuńPo prostu piękna!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
OdpowiedzUsuńpiękne smakołyki jak z profesjonalnej cukierni ;)) Pozdrowionka :))
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuń