Niedawno poproszono mnie o zrobienie czekoladowego tortu z
wiśniami dla pewnej sympatycznej Kasi :) bardzo się ucieszyłam, ponieważ już od dawna chciałam taki tort
upiec. Czekoladowy krem i domowa
konfitura z wiśni tworzą wspaniałą kompozycję tak w wyglądzie jak i w smaku. Przy
pieczeniu biszkoptu pierwszy raz zastosowałam trik z rzucaniem formy na podłogę
i szczerze nie spodziewałam się takiego efektu. Biszkopt nie opadł i doskonale
się utrwalił, wyszedł idealny. Można go upiec dzień wcześniej, dla tortu to
nawet lepiej. Tort ważył dokładnie 1,6 kg, upieczony w tortownicy ø
21 cm.
Składniki:
Biszkopt:
- 5 jajek
- ⅔ szklanki cukru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 3 łyżki kakao
- 6 łyżek mąki pszennej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Krem I
- 400 ml śmietanki kremówki
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 3 łyżeczki cukru
- 2 łyżki żelatyny + 4 łyżki wody do namoczenia
Krem II
- Jedno opakowanie kremu czekoladowego do tortów
- 300 ml zimnego mleka
- 100 g miękkiego masła
Poncz:
- ½ szklanki słabej herbaty
- ½ szklanki soku wiśniowego
- ok 30 g wódki
oraz
- 2 słoiki konfitury z całymi wiśniami ew. wiśnie w żelu
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Tortownicę smarujemy
tłuszczem i wysypujemy dokładnie mąką lub bułką tartą.
Mąkę pszenna, ziemniaczaną, kakao i proszek do pieczenia
przesiewamy razem. Ubijamy jajka z cukrem i do ubitych dodajemy przesiane
wcześniej produkty sypkie. Mieszamy dokładnie jednak niezbyt długo. Bardziej
szczegółowy opis wykonania biszkoptu zamieściłam w tym poście. Ubitą masę
przelewamy do tortownicy i od razu wstawiamy do piekarnika na około 35 minut.
Sprawdzamy patyczkiem. Tutaj właśnie zastosowałam metodę „rzucanego biszkoptu”,
z wysokości ok 50 cm upuściłam formę na podłogę i ponownie włożyłam do
piekarnika na jakieś 4 minuty. Po upieczeniu wyjmujemy biszkopt i wykładamy go
na ściereczkę aby wystygł.
Z ostudzonego biszkoptu ścinamy nieco wierzch aby go wyrównać.
Odciętą część rozdrabniamy na okruszki – przydadzą się do obłożenia boków
tortu. Biszkopt kroimy długim nożem na trzy równe krążki.
Przygotowujemy poncz z podanych składników. Dodatek alkoholu nie
jest konieczny, jednak ma istotny i korzystny wpływ na smak całego tortu,
szczególnie z wiśniami :)
Przygotowujemy krem I. Namaczamy żelatynę w garnuszku, śmietankę
ubijamy razem z cukrami. Namoczoną żelatynę rozpuszczamy na małym ogniu nie
dopuszczając do zagotowania. Do ubitej śmietanki dodajemy rozpuszczoną żelatynę
i dokładnie miksujemy.
Na nasączony ponczem biszkoptowy krążek wykładamy połowę śmietany
i warstwę konfitury. Przykrywamy biszkoptem i powtarzamy czynności. Kładziemy
wierzchni krążek, nasączamy i odstawiamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej
na całą noc.
Przygotowujemy krem II według przepisu na opakowaniu. Równomiernie
rozprowadzamy krem na schłodzonym torcie. Boki tortu obkładamy przygotowanymi
wcześniej okruszkami, ew. startą czekoladą. Za pomocą szprycy dekorujemy brzeg
tortu i układamy nań dekorację z konfitury. Ponownie schładzamy przez kilka
godzin.
Czytelnikom dziękuję za cierpliwość i życzę wypieków wielkich jak
Himalaje:)